Uff, za nami sobota. Zaczęła się niewinnie – lekcjami. A potem pędziliśmy z górki na pazurki. Dosłownie :). Po obiedzie starszaki przygotowały dla maluchów baśniową grę terenową. Wędrowaliśmy po łąkach i strumieniach, szukaliśmy punktów kontrolnych, na których zdobywaliśmy srebrne monety. Maluchy swoją postawą udowodniły, że zasługują na miano prawdziwego Elephantowicza. Zostały docenione i wieczorem Jego Wysokość Pan Słoń dokonał aktu pasowania. Dzieci dostały swoje elephantowe koszulki. Starszaki wyglądały na zdziwionych i nieco rozczarowanych. Nie wiedziały jeszcze, co ich czeka…
W czasie, gdy opiekunowie próbowali zagonić rozentuzjazmowane młodszaki do łóżek, starszaki zostały wezwane na potajemne zebranie do sali nr 13 :). Tam usłyszały, że mają się ubrać, spakować plecaki, zabrać latarki i zameldować się o 22:00. Podzielone na grupy w odstępach czasowych wyruszały w ciemny las… W sam środek ŚRÓDZIEMIA, bo motywem przewodnim ich gry był świat Tolkiena. Trasa była długa i pod górkę :), utrudniona jeszcze dodatkowo przez zadania wymagające sprawności fizycznej, językowej i matematycznej. Jedno zadanie przerosło wszystkich, ale o tym sza. Ważne, że z pozostałymi poradziły sobie świetnie. Ostatnia grupa – skonana – wróciła do pensjonatu po godzinie pierwszej. Solidnie zasłużyli na swoje koszulki.
Nasze lekcje
[nggallery id=59]
Gra terenowa
[nggallery id=57]
Nocne podchody
[nggallery id=58]