Padało właściwie tylko, gdy wyjeżdżaliśmy, ale za to w Hydropolis, jak to w muzeum wody, lało zewsząd. Kółko dziewiarskie przeniosło się już na wrocławski rynek więc oprócz poszukiwania krasnali poszukiwaliśmy też zgubione oczka. Dzień był słoneczny i piękny czyli jakiś dziwny 🙂